środa, 21 czerwca 2017

Recenzja interaktywnej zabawki z Biedronki

Od pewnego czasu zastanawiałam się nad zakupem bądź zrobieniem inteligentnej zabawki dla mojej wiernej czworonożnej towarzyszki. Niestety, ceny większość tego typu przyjemności wahają się od 60 do 150 zł nie zachęcały mnie szczególnie do zakupu. Brakowało mi też czasu na przygotowanie jakiejś sensownej zabawki samemu (ah ta sesja studencka połączona z obowiązkami służbowymi…). 
Jednak chęć rozwoju Janki poprzez zabawy stymulujące różnymi bodźcami psi umysł pozostała. Na sobotnim szkoleniu (o którym niedługo krótko napiszę na moim fanpage ), pani prowadząca jeszcze bardziej zachęciła mnie do działania. W poniedziałek miałam usiąść i poszukać jakiś tutoriali jak samemu zrobić takie cudo, aż moim oczom ukazała się biedronkowa promocja! Interaktywne zabawki dla psa za 35 zł! Nie myśląc wiele dokonałam zakupu i oto, co mogę Wam o nim powiedzieć.

Film z testowania



Wygląd
Zabawka jest drewniana, w podstawowych kolorach i dość porządnie wykonana. Trzy kolorowe panele przesuwają się w koło, zakrywając kolejne wgłębienia na smakołyki. Na samym środku „karuzeli” znajduje się żółte wieczko podnoszone do góry, które również może ukryć pod sobą nagrodę. 
Po wyślinieniu przez psiaka można ją swobodnie przetrzeć ściereczką.




Jakość wykonania
Zabawka sprawia wrażenie wykonanej porządnie (panele są grube, podstawa również). Drapanie łapami nie uszkadza szczególnie produktu. Nie spodziewałabym się niczego lepszego za 35 zł. Wręcz przeciwnie :). 

Doświadczenie użytkownika
Jest to jedna z prostszych zabawek interaktywnych. Nie ma tu tuneli, szuflad ani skomplikowanych mechanizmów. 
Właściwie jedyną interaktywną zabawką, z którą Janka miała do czynienia była tzw. kula – smakula, czyli piłka, z której wypadają przysmaczki. Tu ważna jest przede wszystkim wytrwałość, bo nie z każdego otworu wypadały smaczki. Dlatego też dobrze, że trafiłyśmy na zabawkę dla początkujących. Janka początkowo nie była zbytnio zainteresowana nowym kawałem drewna. Trochę obwąchała, obejrzała i poszła w siną dal. Dopiero za drugim razem, gdy zaczęła dokładniej wąchać i odkryła, że pachnie jedzeniem, zabawka wywołała w niej wreszcie emocje. Były to pożądanie, ciekawość, a także frustracja. Zauważyłam, że gdy nie mogła sobie z czymś poradzić patrzyła wyczekująco na tego, kto aktualnie był najbliżej. Wiążę to z tym, że jej zdobywanie pożywienia praktycznie zawsze zakłada obecność człowieka. Smaczki, chrupki, czy obiad – to wyczarowuje przecież pani!


Na sobotnim szkoleniu pani prowadząca podkreśliła jedną rzecz – pies podczas zabawy interaktywnej musi mieć w nas oparcie i pomoc. Oczywiście nie oznacza to, że łamigłówkę mamy rozwiązać za niego. Chodzi bardziej o wskazanie mu drogi, kiedy widzimy, że już nie ma pomysłu.
Na początku Janya nie potrafiła przytrzymać sobie zabawki łapą. Dopiero przy asyście człowieka, który podtrzymywał kółko zrozumiała, że może to robić sama (widać to na filmiku). Tak samo żółte wieczko – na początku nie była w stanie zrozumieć, że można to w ogóle ruszyć. Po tym, jak zaczęliśmy jej pokazywać, że można je podnieść, zaczęła dobierać się do niego na swój własny sposób. 

Czas zabawy
Po 20 minutach (z przerwą) zabawy widać już było po Janinie ewidentne zmęczenie. Wiedziała jak już to wszystko działa, ale ewidentnie nie miała siły i po prostu kładła łeb na zabawce. Uważam, że pies powinien taką zabawę skończyć zawsze pozytywnie, a nie z frustracją, że nie dostał się do jedzenia i nie miał już siły, więc praktycznie podniosłam już wieczko, żeby tylko lekko trąciła nosem i wyjadła nagrodę. Zabawy umysłowe są mocno męczące dla psa, także uważnie obserwujcie Waszego pupila, żeby nie przefajnować.



Podsumowanie
Muszę przyznać, że ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne. Stosunek jakości do ceny jest jak najbardziej zadowalający, psu zabawa sprawia frajdę, a jednocześnie widać, że mimo prostoty zabawki musi się nakombinować. Serdecznie polecam!

3 komentarze:

  1. Atrakcyjna oferta na zabawki tylko w sklepie Runo (www.runo.sklep.pl) - warto sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy artykuł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń